Sun Łamacz kości
Liczba postów : 1359 Join date : 07/10/2015
| Temat: Re: KOMNATA 3 Pon 22 Lut 2016, 18:23 | |
| Kiedy Meri zaczęła się szarpać i krzyczeć z przerażenia, Ferran z miejsca zacisnął dłonie na jej szyi, ale jego wzrok ani na sekundę nie zmienił swojego położenia. Ymir wciąż patrzył na ojca, który jakby wahał się co powinien zrobić. A może chciał go zwyczajnie zmylić? Niee, to na pewno nie to. Ojciec nie bawił się w podchody, albo coś robił, albo nie robił, a on właśnie zdał sobie sprawę, że jednak nie doczeka się reakcji. Cóż, nie miał zamiaru czekać, aż zleci się tu całe stado jego braciszków z zamiarem zlania mu tyłka. Uśmiechnął się złowieszczo i zacisnął dłoń jeszcze mocniej na szyi alfarki. - Stul pysk! - syknął do niej i po raz ostatni spojrzał w kierunku ojca. - Tak myślałem, że jesteś przeklętym tchórzem - dodał, po czym rozłożył skrzydła i wypadł z piszczącą Meri przez taras z niewyobrażalną prędkością, w ciągu trzech sekund znikając z oczu Vorgowi. -----------> ??? / Ferran i (biedactwo) Meri - picie z kielicha, to straszna kicha ^^:
Przez chwilę patrzył na zawartość kielicha, zastanawiając się nad tym, czy nie zrezygnować. Spojrzał na ojca, który był wyjątkowo spokojny, jakby właśnie przed chwilą wlazł mu do głowy i przeczytał wszystko, co się w niej kłębiło. Ferran wiedział, że nie chce zabić Alice. Powoli docierało również do niego, że jako pierwszy z braci będzie miał córkę. On, ten którego od zawsze poniewierano, ten który od zawsze był najgorszy, dostał od losu niebywały dar w postaci niewinnej istoty. Pierwszej dziewczynki, gdyż jak dotąd jego braciom rodzili się sami chłopcy. Był coraz bardziej przekonany, że teraz ma dla kogo żyć, że w końcu inni bracia dadzą mu spokój i przestaną nim poniewierać, bo osiągnął coś, czego żadnemu z nich jak dotąd się nie udało. Przyłożył kielich do ust, spoglądając na Vanessę i wypił wszystko jednym haustem gdy tylko rozumiał, że chęć mordu oraz nienawiść do Alice i dziecka, nagle gdzieś uleciały. Już tego nie chciał. Chciał jedynie poczuć jak to jest być naprawdę szczęśliwym. I właśnie to poczuł kiedy zaklęcie zaczęło działać. Niewyobrażalnie wielką miłość do tej niewinnej istotki rozwijającej się w łonie elfki i chęć zrobienia wszystkiego by była szczęśliwa. Spojrzał w kierunku Alice, lecz tym razem nie odwrócił wzroku. Zwyczajnie czekał na jej reakcję.
| |
|
Upadły Anioł Mistrz Gry
Liczba postów : 604 Join date : 07/10/2015
| Temat: Re: KOMNATA 3 Pon 22 Lut 2016, 22:04 | |
| Vorg zrobił kolejny krok w stronę syna, ale nie zareagował. Do ostatniej chwili liczył, że zostanie wysłuchany... Problem polegał jednak na tym, że nie wiedział czego tak naprawdę chciał. Jeśli Merenven tu zostanie, jeśli zajdzie z nim w ciążę, spełni się ta pieprzona przepowiednia aniołów. A może to właśnie oni tego chcieli? Może powinien pozwolić Ferranowi... Skarcił się za te myśli praktycznie natychmiast. Nie chciał by ta bezbronna alfarka umierała... a może chciał? Patrzył na syna, który miał mord wymalowany na twarzy, będąc praktycznie pewien, że powinien coś zrobić. Tylko dla kogo? Zanim zrozumiał swój błąd, Ferran wypalił z Meri poza zamek, odlatując w takim tempie, że nawet jeśli by się zdecydował w ciągu kilku sekund, by za nim polecieć, to pewnie by go nie znalazł. Wyszedł na taras i westchnął ciężko, zamykając oczy. Nawet jeśli Ferran zabije Merenven, to to właśnie on będzie miał krew tej kobiety na rękach, nie jego syn. Syn, który z rąk kobiet nigdy nie zaznał niczego dobrego. Usiadł na barierce i schował twarz w dłoniach, nie wiedząc co dalej. A czy musiało być coś dalej? Tego też nie wiedział... - niech żyje wolność! wolności i swobodaa XD:
Vorg przez chwilę obserwował Ferrana, jak nad czyś intensywnie myśli. Kiedy powiedział, że chciałby porozmawiać z Muratem, delikatnie objął ukochaną ramieniem i uśmiechnął się do niej. - W takim układzie zostawię was samych. W gabinecie na biurku mam sporo papierów od mieszkańców wyspy, muszę się nimi zająć bo gotowi mi wtargnąć na zamek - pocałował Meri w czoło i spojrzał dziękująco na Vanessę. - Gdyby coś się działo, będę w gabinecie.
-------------> GABINET (SCZ) / Vorg
| |
|